Quantcast
Channel: Angelika - a dreamer's life
Viewing all 175 articles
Browse latest View live

MOJA CODZIENNA PIELĘGNACJA TWARZY

$
0
0

Lubię swoje małe rytuały, lubię pewną powtarzalność, która sprawia, że wiem, że nadchodzi nowy dzień. Dziś opowiem Wam w kilku słowach o tym, jak wygląda moja codzienna pielęgnacja twarzy w głównej mierze oparta na kosmetykach naturalnych. Dzień zaczynam od gorącego prysznica, podczas którego sięgam po gąbeczkę konjac. Pisałam Wam o niej przy okazji wpisu o moich ulubionych kosmetykach naturalnych. Delikatnie, krągłymi ruchami masuję twarz. Teraz mam gąbeczkę z zielona glinką, która absorbuje brud, delikatnie oczyszcza pory. Unikalna struktura gąbki delikatnie masuje skórę, stymulując przepływ krwi, wspomagając odnowę komórek i pozostawiając skórę czystą i odświeżoną. Następnie sięgam po tonik hibiskusowy marki Sylveco, a poranną toaletę kończę poprzez nałożenie ziołowego kremu nr 11 do cery tłustej i mieszanej z rozszerzonymi porami. Jest to produkt ze świeżego naparu ziołowego z Fitomedu. Krem jest lekki, nie zapycha, ma bardzo fajną konsystencję i świetnie się sprawdza na mojej mieszanej cerze. Dwa razy w tygodniu, zamiast gąbeczki konjac, używam gruboziarnistego peelingu z Ziai z serii PRO. W ten sposób przygotowuję skórę na maseczki. Do moich ulubionych należą te od Babuszki Agafii. Stosuję …

Artykuł MOJA CODZIENNA PIELĘGNACJA TWARZY pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.


HOLKHAM

$
0
0

Dziś zabieram Was na krótką wycieczkę do Holkham. Maleńkiej miejscowości oddalonej niecałe 2 godziny drogi od Cambridge. Ten wypad planowaliśmy od dawna, więc nawet typowo angielska pogoda nas nie powstrzymała i wbrew wszystkiemu zrobiliśmy sobie piknik na plaży. Po przyjeździe oboje czuliśmy, że to czas na drugie śniadanie. Kupiliśmy panini na wynos i leniwie ruszyliśmy nad morze. Nad morze prowadzi ścieżka z malowniczymi widokami. Mały, ale jakże uroczy port, łódki usiane na horyzoncie i piękna zieleń trawy. Kiedy nareszcie docieramy na miejsce deszcz przybiera na sile. Nie po to szliśmy taki kawał, żeby teraz się wycofywać. Wyciągamy prowiant, chwilę się relaksujemy, podziwiamy widoki. Plaża jest tutaj wyjątkowo szeroka i długa, a kolorowe domki dodają jeszcze większego uroku. Po długim spacerze, trochę przemarznięci wstąpiliśmy na gorącą herbatkę do bardzo uroczej kawiarni. Arek zajął się montowaniem vloga, a ja pisaniem nowego wpisu. Nazwa i adres kawiarni: Wells Deli, 15 The Quay, Wells-next-the-Sea NR23 1AH Kiedy już uporaliśmy się z obowiązkami, podjechaliśmy do Holkham Hall, które jak się okazało zamknięto nam przed nosem. Zdołaliśmy tylko rzucić okiem na tereny …

Artykuł HOLKHAM pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

MINIMALISTYCZNA BIŻUTERIA CZYLI UZUPEŁNIENIE MOJEJ CAPSULE WARDROBE

$
0
0

Biżuteria to bardzo istotny element każdej stylizacji. Może ją podkreślić, nadać charakteru, a także może delikatnie kusić w zależności od wzoru, koloru i materiału, z którego jest wykonana. Dziś pokażę Wam co znajdziecie u mnie w szkatułce z biżuterią i w jaki sposób łańcuszki, zegarki, bransoletki i kolczyki wpływają na moją capsule wardrobe. Kiedyś wolałam żeby było jej dużo i żeby przyciągała uwagę. Jednak od kilku lat stopniowo zaczęłam pozbywać się plastikowej biżuterii z Primarka, która tylko zbierała kurz. Zaczęłam stawiać na delikatne wzory, ograniczyłam też znacznie ilość wkładanej biżuterii na co dzień. Znacznie lepiej czuję się w delikatnych wisiorkach podkreślających dekolt, maleńkich kolczykach, które dodają uroku i klasycznych zegarkach, które pasują absolutnie do wszystkiego. ŁAŃCUSZKI W swojej kolekcji mam trzy ulubione łańcuszki, po które sięgam najczęściej. Na czele stoi naszyjnik od Rett frem, który dostałam w prezencie od Laury, właścicielki marki. O Rett frem wspominałam Wam już kilkakrotnie, gdyż od samego początku marka zachwyca filozofią, która stoi za biżuterią. Mój naszyjnik to model umi, który symbolizuje długowieczne życie. Pięknie podkreśla szyję, jest kobiecy i …

Artykuł MINIMALISTYCZNA BIŻUTERIA CZYLI UZUPEŁNIENIE MOJEJ CAPSULE WARDROBE pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

PROJEKT DZIK CZYLI POWRÓT DO FORMY

$
0
0

Powrót do formy to hasło, które przewija się w moich notatkach, listach to do, planach od dawien dawna. Aktywność fizyczna już od dobrych kilku lat przewija się w moim życiu z większą, a czasami mniejszą intensywnością. Biegam całkiem szybko, nie mam problemów z ukończeniem nawet najtrudniejszych programów treningowych Ewy Chodakowskiej. Ale wymarzonej figury nadal nie mam. Więc o co chodzi? A no chodzi o regularność, systematyczność i wytrwałość. O większą uwagę na to co jem i piję. Dlatego, kiedy na początku roku coś w mojej głowie zaświtało, o czym pisałam Wam całkiem niedawno, a do tego Marta zaproponowała, abyśmy wspólnie stworzyli projekt Powrót do formy nie wahałam się ani chwili. Dawno nie czułam takiego przypływu siły i dawno nie wierzyłam, że to może się udać. Ale aby motywacja była jeszcze większa, każdy z nas – czyli ja, Marta i Arek – obraliśmy cel, do którego będziemy dążyć. Tutaj możecie przeczytać wpis Marty, w którym opowiada między innymi skąd wzięła się nazwa projektu. A ponizej zerknijcie na filmik Arka, z ktorego dowiecie sie po co to …

Artykuł PROJEKT DZIK CZYLI POWRÓT DO FORMY pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

PROJEKT DZIK CZYLI POWRÓT DO FORMY #2

$
0
0

Powroty bywają trudne. A szczególnie powroty do formy, do czystej michy i do wstawania skoro świt. Ale wiecie co? Po kilku tygodniach, to co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe, trudne i wykraczające poza moją strefę komfortu stało się częścią codziennej rutyny. I to właśnie o to walczę w #projektdzik. #projektdzik spadł mi jak z nieba. Szukałam motywacji do tego, aby nareszcie zrobić coś ze swoim ciałem, nawykami żywieniowymi, które pozostawiały wiele do życzenia. Szczególnie po istnej rozpuście w Stanach i podczas licznych podróży i odwiedzin w styczniu. Niby na siłownię chodzę od lipca. Jednak wciąż i wciąż sobie wmawiałam, że jedyne co chcę na tej siłowni robić to uczęszczać na zajęcia. I tak też się działo, ale wiecie jak to jest. A tu mi godzina nie odpowiada, a tu jestem zmęczona, a tu widzę się ze znajomymi. I często kończyło się na dwóch zajęciach tygodniowo nie zważając do końca na to co jem. To znaczy pewnie, gotowałam lżej, lepiej, ale wpadki żywieniowe zdarzały się zdecydowanie za często. CO JA ROBIĘ NA TEJ SIŁOWNI?! Muszę się …

Artykuł PROJEKT DZIK CZYLI POWRÓT DO FORMY #2 pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

MINIMALISTYCZNA BIŻUTERIA CZYLI UZUPEŁNIENIE MOJEJ CAPSULE WARDROBE

$
0
0

Biżuteria to bardzo istotny element każdej stylizacji. Może ją podkreślić, nadać charakteru, a także może delikatnie kusić w zależności od wzoru, koloru i materiału, z którego jest wykonana. Dziś pokażę Wam co znajdziecie u mnie w szkatułce z biżuterią i w jaki sposób łańcuszki, zegarki, bransoletki i kolczyki wpływają na moją capsule wardrobe. Kiedyś wolałam żeby było jej dużo i żeby przyciągała uwagę. Jednak od kilku lat stopniowo zaczęłam pozbywać się plastikowej biżuterii z Primarka, która tylko zbierała kurz. Zaczęłam stawiać na delikatne wzory, ograniczyłam też znacznie ilość wkładanej biżuterii na co dzień. Znacznie lepiej czuję się w delikatnych wisiorkach podkreślających dekolt, maleńkich kolczykach, które dodają uroku i klasycznych zegarkach, które pasują absolutnie do wszystkiego. ŁAŃCUSZKI W swojej kolekcji mam trzy ulubione łańcuszki, po które sięgam najczęściej. Na czele stoi naszyjnik od Rett frem, który dostałam w prezencie od Laury, właścicielki marki. O Rett frem wspominałam Wam już kilkakrotnie, gdyż od samego początku marka zachwyca filozofią, która stoi za biżuterią. Mój naszyjnik to model umi, który symbolizuje długowieczne życie. Pięknie podkreśla szyję, jest kobiecy i …

Artykuł MINIMALISTYCZNA BIŻUTERIA CZYLI UZUPEŁNIENIE MOJEJ CAPSULE WARDROBE pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

SHARE WEEK 2017 – MOJE ULUBIONE BLOGI

$
0
0

Wiecie czego szukam na innych blogach? Impulsu do zmian, które z łatwością mogę wprowadzić do mojego życia. Inspiracji, natchnienia, chwili refleksji. I to właśnie te trzy blogi nieustannie wpływają na moje postrzeganie świata. Dzięki tekstom tych trzech blogerek często patrzę na siebie jakby z boku i powoli zaczynam zmieniać siebie. Share week to akcja organizowana przez Andrzeja Tucholskiego, która polega na polecaniu twórców przez innych twórców. Innymi słowy blogerzy, vlogerzy polecają się nawzajem. O całej akcji oraz poleceniach samego Andrzeja możecie przeczytać tutaj. MOŻE CI SIĘ RÓWNIEŻ SPODOBAĆ: Share Week 2016 – moje ulubione blogi   VEGANAMA Pamiętam kiedy pierwszy raz zajrzałam do Marty. Od razu przyciągnął mnie spokój bijący ze zdjęć, skandynawskie podróże i próba odnalezienia balansu w życiu poprzez świadome rodzicielstwo, zdrowe odżywianie i budowanie relacji nie tylko z bliskimi, ale również samą sobą. Po lekturze kilku tekstów czułam, że mamy za sobą wiele wspólnego, w wielu wersach widziałam siebie i swoje problemy i wątpliwości. A potem jakoś od słowa do słowa, od komentarza do komentarza spotkałyśmy się na żywo i najzwyczajniej w świecie się …

Artykuł SHARE WEEK 2017 – MOJE ULUBIONE BLOGI pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

MOJE ULUBIONE KAWIARNIE W CAMBRIDGE

$
0
0

Nie wiem czemu ciągle się wzbraniam przed pisaniem o Cambridge. Często przygotowuję dla Was relacje nawet z tych krótkich, jednodniowych wypadów, a o mieście, w którym mieszkam od ponad 3 lat, nie piszę prawie wcale. Miejmy nadzieję, że ten wpis otworzy cykl wpisów o moim ukochanym Cambridge. Dziś zabieram Was na kawę, ale dla łakomczuchów i fanów dobrej herbaty też się coś znajdzie. CB2 BISTRO 5-7 Norfolk St, Cambridge CB1 2LD Tutaj nie będę obiektywna. CB2 (bo tak wszyscy w skrócie nazywają to miejsce) to kawiarnia, w której przepracowałam ponad rok. Lubię to miejsce za miłą atmosferę, bujające się stoły, krzesła każde z innej parafii i ludzi. Podobno serwują tam rewelacyjną kawę, ale nie dam sobie za to głowy uciąć, bo kawy nie lubię i nie pijam. CB2 Bistro ma dwa piętra, na parterze jest sporo stolików, przy których można napić się kawy, zjeść ciasto i popatrzeć przez przeszkloną ścianę na spieszących się przechodniów. Z tyłu znajduje się cześć restauracyjna, ale tak naprawdę jedzenie można zamówić do każdego stolika. Genialne wrapy (do moich ulubionych należy …

Artykuł MOJE ULUBIONE KAWIARNIE W CAMBRIDGE pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.


GRZYBOWE PĘCZOTTO

$
0
0

Grzybowe pęczotto to fajna i nieco zdrowsza alternatywa dla tradycyjnego risotto. O właściwościach kasz nikomu nie muszę przypominać, a kaszotta właśnie są świetną opcją na włączenie tych drogocennych zbóż do naszej diety. Tym razem zapraszam na kaszotto z kaszy pęczak z grzybami. My użyliśmy chestnut mushrooms, które nieco różnią się od zwykłych pieczarek, mają nieco orzechowy posmak, ale tak naprawdę jakiekolwiek grzyby się sprawdzą, nawet właśnie najzwyklejsze pieczarki. Na dwie porcje potrzebujemy: 200 gr kaszy pęczak  200 gr pieczarek  1 cebulę  2 ząbki czosnku  świeży tymianek  oliwa z oliwek (w wersji niewegańskiej może to być odrobina masła)  parmezan (w wersji wegańskiej płatki drożdżowe)   Cebulkę szklimy na oliwie (bądź maśle), dodajemy posiekany czosnek. Po chwili dodajemy pieczarki. Następnie wsypujemy kaszę, która powinna się chwilkę podprażyć. Dodajemy odrobinę wody, tak aby przykryła kaszę i dusimy pęczotto na wolnym ogniu. Solimy, pieprzymy, a kiedy płyn zostanie wchłonięty przez kaszę znów podlewamy kaszotto, czynność powtarzamy aż do uzyskania miękkiego pęczaka. Odstawiamy garnek z ognia, możemy dodać odrobinę masła, tymianek i starty parmezan. Włączacie kasze do swojego codziennego menu? W …

Artykuł GRZYBOWE PĘCZOTTO pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

ORGANIZACJA CZASU A ŻYCIE W RYTMIE SLOW

$
0
0

Organizacja czasu zawsze była moją mocną stroną. Jestem osobą bardzo zdyscyplinowaną, która wie, że kiedy jest coś do zrobienia to trzeba to po prostu zrobić. Dziś opowiem Wam o kilku trikach, które sprawdzają się u mnie i które pozwalają mi czuć, że mam wszystko pod kontrolą. A to wszystko po to, aby mieć więcej czasu dla siebie i na cieszenie się życiem. ZAKUPY Zakupy spożywcze robię raz w tygodniu, przez pewien czas korzystałam z opcji zakupów on-line, która była bardzo wygodna, bo potrzebowałam zaledwie 10 minut w sieci na to, aby zakupy na następny dzień podjechały pod drzwi naszego domu. Korzystałam z usług Tesco, ale niestety nie zawsze byłam zadowolona z jakości owoców i warzyw i wróciłam do zakupów stacjonarnych w Aldi. Zarówno ceny, jak i jakość produktów, wydają mi się dużo atrakcyjniejsze. Arek się ze mnie śmieje, że zawsze kupuję to samo, co poniekąd jest bardzo prawdziwe. Zwykle z tych samych produktów mogę w kilka chwil wyczarować zdrowe i pożywne danie. Szukam inspiracji w internecie (które skrupulatnie zapisuję w aplikacji Trello i gdy przyjdzie …

Artykuł ORGANIZACJA CZASU A ŻYCIE W RYTMIE SLOW pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

PODSUMOWANIE MIESIĄCA – MARZEC

$
0
0

Marzec był dla mnie miesiącem trudnym, pełnym wzlotów i upadków, pożegnań, smutków i radości. Jeśli macie ochotę przeczytać jak mi minął ostatni miesiąc pobytu w Cambridge to zapraszam do lektury. CAPSULE WARDROBE Z naszego mieszkania musieliśmy wyprowadzić się już pod koniec lutego, kiedy Arek wyjechał do Polski. Dlatego byłam zdana na jedną walizkę, w której musiałam zmieścić ubrania, buty, kosmetyki na najbliższe półtora miesiąca. I wiecie co? Nie miałam z tym najmniejszego problemu! Moje poprzednie doświadczenia i eksperymenty z capsule wardrobe pomogły mi usystematyzować moją garderobę, dlatego nie miałam trudności z wybraniem konkretnych ubrań, które potem miały tworzyć wygodne stylizacje na co dzień. Codziennie zapisywałam co nosiłam, znalazłam też pewne zestawy, których nie nosiłam dotychczas i które bardzo polubiłam. Zaszalałam troszkę i kupiłam nową spódnicę, którą ostatnio bardzo często noszę oraz sukienkę z odkrytymi plecami. Białe trampki zostały zastąpione białymi Adidasami Stan Smithami. Jeśli mi się uda, to przygotuję podsumowanie tego czasu z kapsułą i pokażę Wam przykładowe zestawy. Wiecie, muszę przyzwyczajać się do życia na walizkach! #PROJEKTDZIK Jeśli jeszcze nie wiecie czym jest projekt …

Artykuł PODSUMOWANIE MIESIĄCA – MARZEC pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

A DREAMER’S STORIES – BLOGERSKIE OPOWIEŚCI THE BLOND TRAVELS

$
0
0

Po krótkiej przerwie wracam do Was z wpisem z serii Blogerskie opowieści. I tym razem znalazłam inspirującą osobę, która chętnie opowie o tym, jak znalazła się na drugim końcu świata, dlaczego pracuje zdalnie i czy bycie cyfrowym nomadą jest rzeczywiście takie fajne. W Asi zachwyca mnie jej determinacja. Widać, że siła marzeń ma dla niej ogromne znaczenie. Jej historia to świetny materiał na książkę. Zresztą przeczytajcie sami! Cześć! Opowiedz nam proszę o sobie. Kim jesteś, co robisz na co dzień? Mam na imię Asia i pochodzę z najpiękniejszego miasteczka nad Bałtykiem, z Łeby. Jestem emigrantką, nomadką, włóczykijem. Zawodowo jestem blogerką i nauczycielką języka angielskiego. 10 lat spędziłam w Anglii, wykonując przeróżne prace administracyjne. Moja ostatnia była dość prestiżowa, bo byłam asystentką jednego z najważniejszych ludzi w świecie medycznym. W tym samym czasie poznałam co to są podróże. Wyjechałam po raz pierwszy do Tajlandii i wpadłam jak śliwka w kompot. Zakochałam się w tym kraju i od tamtego czasu ciągle kombinowałam jakby tam się przenieść. Rok później wyjechałam na 3 miesiące do Azji. Poznałam ludzi, którzy …

Artykuł A DREAMER’S STORIES – BLOGERSKIE OPOWIEŚCI THE BLOND TRAVELS pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

WYGRZEBANE Z SIECI CZYLI LINKI GODNE POLECENIA #13

$
0
0

Wygrzebane z sieci czyli linki godne polecenia to seria wpisów, w których prezentuję Wam perełki, na które natknęłam się w ostatnim czasie. Rozsiądźcie się z kubkiem ulubionej herbaty i zaczytajcie się w tych inspirujących artykułach! -nikt mi nie powie, że czasami nie miewa gorszego dnia, doła, kiedy nie ma ochoty robić nic innego niż zamówić pizzę, wyciągnąć lody z zamrażarki i popić to jeszcze kieliszkiem wina. Do towarzystwa przyda się również lista 36 najlepszych filmów na doła. – na simplicite.pl pojawiła się lista rzeczy, których możesz się pozbyć od razu. Próbki kosmetyków, skarpety nie do pary, wypisane długopisy, stare czasopisma… Dopiero przy okazji przeprowadzki dotarło do mnie jak wiele niepotrzebnych rzeczy składowaliśmy. – 12 najniebezpieczniejszych dróg na świecie. Są tu fani ostrych wrażeń? Gdzie odbywaliście najbardziej niebezpieczną podróż? My chyba w Peru, gdy w mgle i deszczu kierowca autobusu pędził jak szalony, a wąska droga i urwiska przyprawiały mnie o zawrót głowy… – dziewczyny z piggyPEG jak zawsze dały z siebie wszystko i przygotowały kompletny przewodnik po naturalnej pielęgnacji włosów. Do tego lista produktów wartych uwagi …

Artykuł WYGRZEBANE Z SIECI CZYLI LINKI GODNE POLECENIA #13 pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

POŻEGNANIA

$
0
0

Czasami przychodzi w życiu taki czas, że trzeba z czymś skończyć. Pożegnać się, zakończyć pewien etap i ruszyć do przodu, nie oglądając się za siebie. Każde doświadczenie w życiu jest potrzebne. Nawet z tych złych, smutnych czy rozczarowujących można wyciągnąć coś dla siebie. Nie można poddać się złym emocjom; aby wieść szczęśliwe życie trzeba wierzyć, że wszystko, ale to wszystko, dzieje się z jakiegoś powodu. Wszystko dzieje się po coś. Jestem teraz w takim momencie w życiu, w którym nie do końca wiem co będzie. Stała praca, codzienna rutyna trzymały moje życie w ryzach. Była stałym odnośnikiem. Od weekendu do weekendu, od urlopu do urlopu. Teraz przyszedł czas, gdy przez najbliższe trzy miesiące nie będę musiała wstawać codziennie o tej samej porze, nie będę musiała w pośpiechu kończyć owsianki i wsiadać równo o 8:05 na rower, by pognać na drugi koniec miasta do pracy. Teraz nastanie nowe, nieznane. Nie pamiętam kiedy nie miałam zobowiązań. Najpierw szkoła, potem studia, gdzie nawet na Erasmusie byłam na bardzo intensywnym kursie włoskiego i jako jedyna z mojego imprezowego towarzystwa …

Artykuł POŻEGNANIA pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

JAK DOSTAĆ WIZĘ WORK AND HOLIDAY DO AUSTRALII?

$
0
0

Dla niektórych wiza Work and Holiday do Australii jest marzeniem, przepustką do nowego, lepszego świata. A więc jak dostać wizę Work and Holiday, oficjalnie nazywaną wizą subclass 462? Przygotujcie się na dramaty (dużo dramatów!), bo łatwo nie było.  A MOŻE RZUCIMY TO WSZYSTKO I POJEDZIEMY DO AUSTRALII? Zmiany marzyły nam się już od dłuższego czasu, ale konkretnego planu nie mieliśmy. Dopiero kiedy Arek podesłał mi wpis Julii o wizie Work and Holiday do Australii, oboje poczuliśmy, że to idealna opcja dla nas. Pozwolenie na pracę, która pozwoliłaby nam zaoszczędzić na dalsze podróże, było dla nas bardzo ważnym argumentem. I tak, w maju, czyli stosunkowo dosyć późno zaczęliśmy kompletować wszystkie niezbędne dokumenty. KTO MOŻE APLIKOWAĆ O WIZĘ WORK AND HOLIDAY DO AUSTRALII? Osoba: która ukończyła 18 lat, ale w momencie składania wniosku nie ukończyła jeszcze 31 lat osoba, której nie będą towarzyszyć dzieci pozostające na jej/jego utrzymaniu która posiada wystarczające środki finansowe na utrzymanie się w Australii w przypadku niepodjęcia pracy (ok. AUD5000) która posiada bilet powrotny bądź wystarczające środki na jego zakup (dodatkowo do wspomnianych wyżej AUD5000) …

Artykuł JAK DOSTAĆ WIZĘ WORK AND HOLIDAY DO AUSTRALII? pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.


WIELKI KANION – POCZĄTEK NASZEGO AMERICAN DREAM

$
0
0

Założę się, że Wielki Kanion widnieje na listach podróżniczych marzeń większości z Was. Ale czy słusznie? Czy Wielki Kanion jest rzeczywiście tak piękny i majestatyczny? Czy i co warto zobaczyć w tym parku narodowym? W Las Vegas wylądowaliśmy późnym wieczorem, zdążyliśmy jedynie zrobić szybkie zakupy, ale zmęczenie dawało o sobie znać, więc zamiast szaleć w kasynach wybraliśmy ciepłe łóżka. To był nasz jedyny nocleg w hotelu, więc postanowiliśmy korzystać z dobrodziejstw wygodnych materacy i gorącej wody póki mieliśmy taką okazję. Obudziliśmy się mimo wszystko dosyć wcześnie, oboje o 5 rano czuliśmy się wyspani i wypoczęci. Nie było więc na co czekać, zebraliśmy nasze bagaże, wyskoczyliśmy na zakupy do Walmarta, gdzie zaopatrzyliśmy się w sprzęt, który miał nam towarzyszyć przez najbliższe dwa tygodnie. Spać chcieliśmy w aucie, więc potrzebowaliśmy ciepłych śpiworów, jakiegoś cienkiego materaca, ale również kuchenki gazowej i podstawowych artykułów spożywczych. Wyjeżdżając z Las Vegas towarzyszyło nam piękne słońce. Przed nami ponad 4 godziny drogi (przy planowaniu podróży z Las Vegas weźcie pod uwagę godzinną różnicę czasu jaka dzieli Nevadę i Arizonę). Kolejna praktyczna wskazówka: zgrajcie …

Artykuł WIELKI KANION – POCZĄTEK NASZEGO AMERICAN DREAM pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

PROJEKT DZIK CZYLI O POWROCIE DO (NIE)FORMY #3

$
0
0

Czy to dzik czy nie dzik chciałabym zapytać. Od lutego razem z Martą z bloga Veganama i moim mężem Arkiem, postawiliśmy sobie za cel powrót do formy. W tym celu każdy z nas wybrał jakieś sportowe wydarzenie, na którym mógłby sprawdzić siebie i mieć po prostu cel, który będzie wyznacznikiem treningów.  Projekt rozpoczęłam z przytupem. Byłam z siebie dumna, trenowałam często, intensywnie, wprawdzie więcej na siłowni niż poprzez bieganie na zewnątrz, jednak widać było jak moja sylwetka, samopoczucie oraz podejście do ćwiczeń się zmienia. Poprzednie wpisy z tego cyklu: Projekt dzik #1 Projekt dzik #2  Jednak kryzys nadszedł po mojej przeprowadzce do Polski. Stres, kłopoty zdrowotne, brak rutyny, mnóstwo spotkań z rodziną i przyjaciółmi, które kończyły się na nie najlepszych wyborach żywnościowych. To wszystko sprawiło, że mój plan powrotu do formy odszedł zdecydowanie na drugi plan. Trenowałam, ale niezbyt regularnie czego widać efekty. Teraz kiedy już mam więcej czasu, brak mi energii. Boję się, że jak pójdę pobiegać to wynik będzie tak słaby, że odechce mi się tych treningów na zawsze. Widzicie ten paradoks? Z jednej strony …

Artykuł PROJEKT DZIK CZYLI O POWROCIE DO (NIE)FORMY #3 pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

CZYTELNIA #1 BEAUTY & FOOD

$
0
0

Czytanie jest dla mnie niezwykle istotnym elementem mojego życia. Dzień bez chociaż kilku stron jest jakby niepełny. Sporo czytam, a ostatnio napotykam same ciekawe lektury i stwierdziłam, że bardzo chętnie podzielę się moimi spostrzeżeniami z Wami. Jesteście ciekawi co mi ostatnio wpadło w ręce?  BEAUTY AND FOOD EMILIE HEBERT Beauty and food to książka francuskiej blogerki Emilie Hebert (niestety blog Mamzelleemie jest prowadzony wyłącznie w języku francuskim). Lektura na jeden wieczór, która bardzo poukładała moją wiedzę, jeśli chodzi o zdrowe odżywianie. To co najbardziej podobało mi się w tej książce to fakt, że autorka ma bardzo zdrowe podejście do życia, odżywiania i aktywności fizycznej. Nie wywiera na czytelniku presji, że jeśli nie wprowadzi w życie wszystkich rad, to może zapomnieć o zdrowych włosach, pięknej cerze czy zgrabnej sylwetce.   To podejście, które jest mi bardzo bliskie. Na co dzień staram się odżywiać zdrowo, prowadzić aktywny tryb życia, jednak zdarzają się momenty, w których najzwyczajniej w świecie trzeba odpuścić. Zauważyłam również po sobie, że im bardziej się stresowałam tym, że zeszłam chociaż na chwilkę ze zdrowej ścieżki, …

Artykuł CZYTELNIA #1 BEAUTY & FOOD pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

6 RZECZY, ZA KTÓRYMI BĘDĘ TĘSKNIŁA W CAMBRIDGE

$
0
0

Cambridge było moim domem przez prawie 4 lata i mimo, że wyjeżdżałam z tego miasta z uśmiechem na ustach to jest kilka rzeczy, za którymi będę tęsknić. Jesteście ciekawi co to takiego? PUNTING Pewnie większość z Was zastanawia się co to jest punting? Jest to bardzo popularny szczególnie w Cambridge, ale i w Oksfordzie, sposób na zobaczenie ukrytych zakamarków miasta z poziomu rzeki. Na długiej łodzi, którą steruje jedna osoba przy pomocy długiego (i ciężkiego!) kija może zmieścić się całkiem sporo turystów. Można łódź wynająć na własną rękę, ale wtedy też trzeba mieć w ekipie odważnego, który łódką posteruje bądź wykupić wycieczkę w jednej z firm. Punting to genialny sposób na spędzenie upalnego popołudnia w gronie znajomych. My często urządzaliśmy sobie pikniki na łódce, popijając schłodzone wino i obserwując mijane college, które wyglądają przepięknie, gdy można podglądać je od podwórka. KLIMATYCZNE KAWIARNIE Było ich moim zdaniem za mało, ale te które lubiłam odwiedzałam dosyć często. Niedzielne leniwe śniadania w Stir, wystawy w Espresso Library, jazz na żywo w Hot Numbers, genialna pizza w Aromi… Zresztą …

Artykuł 6 RZECZY, ZA KTÓRYMI BĘDĘ TĘSKNIŁA W CAMBRIDGE pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

PODSUMOWANIE MIESIĄCA – KWIECIEŃ

$
0
0

Dopiero co wyjechałam z Cambridge, dopiero co wylądowałam w Polsce. Dosłownie parę chwil temu, a tu miesiąc zleciał ani się nie obejrzałam. Byłam spragniona spotkań, nowych miejsc, odpoczynku i to właśnie tak minął mi kwiecień. Na walizkach, pomiędzy Warszawą, Śląskiem, Toruniem i Włocławkiem.   Pamiętam jak odliczałam dni do przylotu do Polski, a nadszedł już czas na podsumowanie tych ostatnich dni. Strasznie tęskniłam za Polską, domem, znajomymi, rodziną. W kwietniu poczyniliśmy kolejny krok ku spełnianiu marzeń, nareszcie kupiliśmy bilet do Australii. W jedną stronę. 29 czerwca rozpoczniemy naszą podróż w nieznane i z każdym dniem motyle w brzuchu szaleją coraz bardziej. Jednak muszę przyznać, że obawy również. Szukanie pracy i mieszkania dopiero przed nami i chyba dopóki tego nie zapniemy na ostatni guzik, będę się martwić. Więc jeśli są tu dobre dusze, które mają jakieś doświadczenie z rozpoczynaniem życia od zera w krainie kangurów to bardzo chętnie wysłucham każdej najmniejszej rady od czego zacząć. WARSZAWA W stolicy mamy nasze tymczasowe mieszkanie do połowy czerwca. Kiedyś zapierałam się, przeklinałam i uparcie twierdziłam, że stolica nie jest dla …

Artykuł PODSUMOWANIE MIESIĄCA – KWIECIEŃ pochodzi z serwisu a dreamer's life - blog lifestylowy.

Viewing all 175 articles
Browse latest View live